Dorodne rośliny mówią same za Ciebie

Roberto Benzoni, menadżer ds. sprzedaży ICL na terenie Włoch, działa w branży od 18 lat. Przed podjęciem pracy w ICL nadzorował pracę kilku włoskich szkółek i podróżował po całym świecie, by kupować rośliny.

2 min

Wielu z jego ówczesnych klientów do dziś utrzymuje z nim kontakt. „Moi klienci mnie znają, a ja każdemu z nich poświęcam czas. Doradca ogrodniczy ICL jest dla hodowcy niczym siatka asekuracyjna. Hodowcy nie chcą popełniać błędów w nawożeniu roślin i dzwonią do mnie, żeby mieć pewność, że nie zbłądzili. Wiedzą, że w razie jakiegoś problemu zawsze mogą liczyć na naszą szybką reakcję. Tak tworzy się więzi z ludźmi”.

 

„Doradca ICL jest dla hodowcy niczym siatka asekuracyjna”.

 

Dowiedzione sukcesy w hodowli w Sanremo

Roberto często odwiedza położone na zachodzie Włoch miasto Sanremo. Tamtejsze szkółki hodują głównie jaskry. Są doskonałym przykładem efektów stosowania produktów Peters. „Nie muszę zachwalać skuteczności tej marki. Wyręczają mnie w tym nasi klienci i rynek! Większość szkółek w Sanremo korzysta właśnie z produktów Peters” – mówi z dumą Roberto. W ciągu ostatnich pięciu lat Roberto pomógł im wszystkim przejść na nawozy Peters, co przyniosło doskonałe efekty. Jaskry miały już nie po 10, lecz po 15–18 kwiatów. Uzyskują tu najwyższe ceny. „Na początku hodowcy trochę się wahali, ponieważ produkty konkurencji, które stosowali, były tańsze. Jednak we współpracy z lokalnym sprzedawcą przekonaliśmy pierwsze szkółki, by wypróbowały nawozy Peters. Efekty były dobre, wieść się rozeszła i krok po kroku kolejne szkółki w Sanremo przechodziły na nawozy rozpuszczalne w wodzie marki Peters”.

 

„Jaskry miały już nie po 10, lecz po 15–18 kwiatów. Uzyskują tu najwyższe ceny”.

 

Dzień na włoskim polu

Roberto regularnie odbywa długodystansowe jazdy, by odwiedzać swoje szkółki, ale jest przyzwyczajony do dalekich podróży, a klienci liczą na jego rady. Przekazując zalecenia, zawsze ma na uwadze dobro hodowcy. „Nigdy nie idę do klienta i nie mówię, żeby stosował wyłącznie nawozy Peters. Zawsze daję mu kilka możliwości, które mogłyby się sprawdzić w przypadku jego upraw. Każda szkółka jest inna”. Dzięki latom doświadczenia w branży Roberto doskonale rozumie włoski rynek ogrodniczy. „Trzeba zachować równowagę pomiędzy potrzebami dystrybutora i klienta końcowego. Chcemy, aby dystrybutor sprzedawał nasze produkty, ale to szkółki generują popyt. Ważne są tu przede wszystkim duże, wiodące szkółki. Jeśli owi liderzy zaczną stosować określone produkty Peters, inne szkółki pójdą ich śladem. To reakcja łańcuchowa. Dorodne rośliny mówią same za siebie, a sukces się sprzedaje. To ważne nie tylko dla hodowcy, ale również dla nas”.